Kto ma owce, ten ma co chce
Wkrótce to powiedzenie górali może zyskać na aktualności
Marszałek Bogusław Śmigielski i wicemarszałek Marian Ormaniec podpisali umowę na dofinansowanie projektów na realizację programu OWCA Plus. Na ten cel do 2009 roku z budżetu Województwa przeznaczono 700 tys. zł. W konkursie ofert wygrały Tatrzańsko- Beskidzka Spółdzielnia Producentów „Gazdowie” (550 tys zł) oraz Towarzystwo Miłośników Ziemi Zawierciańskiej (150 tys zł).
„Cieszę się, że pieniądze Samorządu Województwa zostały przekazane na dobre przedsięwzięcie. Dzięki temu góry będą miały gospodarzy dbających o ziemię” - powiedział marszałek Śmigielski podczas podpisywania umowy.
Program Owca Plus został przygotowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego we współpracy z samorządami lokalnymi, hodowcami i przedstawicielami organizacji rolniczych z Podbeskidzia oraz Jury Krakowsko- Częstochowskiej. Prace nad projektem trwały od końca 2006 roku. Obejmuje on powiaty: bielski, cieszyński, żywiecki, zawierciański, myszkowski i częstochowski.
Nazwa programu OWCA PLUS nie jest przypadkowa. W jego centrum jest odrodzenie hodowli owiec, ale w taki sposób, aby wiązała się ona z dodatkowymi wartościami dla rozwoju atrakcyjności turystycznej, kulturalnej, gospodarczej oraz przyrodniczej regionu. Szacuje się, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat w Polsce pogłowie owiec zmniejszyło się prawie dwudziestokrotnie. Obecnie w Województwie Śląskim hodowla obejmuje ok. 20 tys sztuk.
W Beskidach przyznane dofinansowanie zostanie przeznaczone m.in. na przygotowanie terenu pod potrzeby wypasu owiec, budowę lub remont obiektów infrastruktury pasterskiej, miejsc odpoczynku dla turystów, budowę ujęć wody oraz instalacji doprowadzających wodę. W Jurze budowane będą zagrody edukacyjne, tworzone ścieżki edukacyjne oraz promowane produkty pochodzenia owczego.
Realizacja programu przyczyni się do tworzenia nowych miejsc pracy w pasterstwie i przetwórstwie produktów pochodzenia owczego. Korzyścią będzie także odnowa zróżnicowania biologicznego polan górskich w Beskidach i łąk na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej. Pasterstwo praktykowane na tych terenach od stuleci było bowiem głównym czynnikiem występowania specyficznej roślinności górskich polan i hal. Rezultaty programu będą także atrakcja dla tysięcy turystów. Nowe bacówki, punkty widokowe, produkty pochodzenia owczego oraz żywa tradycja pasterstwa mogą stać się magnesem dla turystów. Ożywić się mogą hale Cukiernicza, Boracza, Miziowa czy Rycerzowa. W Beskidach do zagospodarowania, zgodnie z założeniami programu, jest około 200 ha górskich hal.
„Nie ma prawdziwego górala bez owiec. Program to zachęta do kultywowania tradycji kulturowej. Sukcesem będzie, gdy mieszkańcy Śląska i kraju będą przyjeżdżać i kupować produkty z owcy i nie będziemy musieli jagnięciny eksportować. Zachowując dziedzictwo kulturowe w Beskidach zachowujemy dziedzictwo i różnorodność całych Karpat” podsumował znaczenie Programu Piotr Kogut z Tatrzańsko – Beskidzkiej Spółdzielni Produkcyjnej Gazdowie.