W niedzielę, 1 marca, w Kinoteatrze Rialto odbył się benefis Sławomira Idziaka – scenarzysty i reżysera, a przede wszystkim wybitnego operatora filmowego, twórcy, którego zdjęcia filmowe znane są i cenione na całym świecie. W imprezie prowadzonej przez Macieja Orłosia uczestniczyli reżyserzy, aktorzy współpracownicy i przyjaciele artysty. Zaproszenie na spotkanie przyjął także marszałek Bogusław Śmigielski. Scenografia przypominała plan filmowy: reflektory, kamera filmowa, krzesełka reżyserskie. Benefis był okazją do świętowania 40–lecia upływającego od czasu ukończenia przez Sławomira Idziaka łódzkiej filmówki. Wśród prezentów, jakie otrzymał operator, znalazła się płaskorzeźba z węgla od organizatora festiwalu, Instytucji Filmowej Silesia Film, przedstawiająca „Helikopter w ogniu”, czyli model UH-60 Black Hawk. Niedzielny benefis transmitował portal www.wyborcza.pl. Spotkanie było jednym z wydarzeń festiwalu „Celuloid, Człowiek, Cyfra”. W programie obok spotkań i warsztatów z operatorem, są także projekcje jego filmów oraz wystawa prezentująca pamiątki z planów filmowych. W Muzeum Śląskim w Katowicach do 10 kwietnia można oglądać wystawę fotografii rodziców operatora pod tytułem: „Inspiracje. W świetle fotografii Haliny i Leonarda Idziaków”. Sławomir Idziak urodził się w 1945 roku w Katowicach. Jego rodzice byli wybitnymi fotografikami. Debiutował jako operator w Studio Małych Form Filmowych „Semafor”. Przez lata współpracował jako operator z reżyserami takimi, jak Krzysztof Kieślowski, Krzysztof Zanussi i Andrzej Wajda. Realizował filmy w wielu krajach świata, a w latach 90. Rozpoczął pracę w Stanach Zjednoczonych. W 2001 roku był nominowany do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej za zdjęcia do filmu „Helikopter w ogniu”.