Armida Gioacchino Rossiniego w Centrum Sztuki Filmowej
W najbliższą sobotę 1 maja w Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach odbędzie się ostatnia w tym sezonie transmisja na żywo z Metropolitan Opera w Nowym Jorku
Tym razem śląscy melomani będą mogli zobaczyć „Armidę” Gioacchino Rossiniego. Historia Armidy odnosi się do czasów pierwszej krucjaty chrześcijańskiej w 1099 roku, mającej na celu wyzwolenie Jerozolimy z jarzma Saracenów. Na czele wojsk chrześcijańskich stoi francuski rycerz Renaud. Armida, saraceńska królowa o niezwykłej urodzie, wynajęta przez Szatana usiłuje pokonać francuskiego rycerza swoją czarodziejską mocą. Magia nie działa w obliczu miłości, jaką Armida zapałała do Renauda. Opera kończy się tragicznie dla Armidy – francuski rycerz uratowany jest przez współtowarzyszy, zaś zrozpaczona Armida podpala swój pałac i znika.
W roli głównej wystąpi jedna z największych gwiazd opery – amerykańska sopranistka Renée Fleming.
W Centrum Sztuki Filmowej przez ostatnie cztery miesiące można było zobaczyć wybitne spektakle operowe. Całość otworzyła „Carmen” Georges’a Bizeta. W lutym melomani zaproszeni zostali na „Simon Boccanegra” Giuseppe Verdiego. W marcu zaś można było zobaczyć „Hamleta” Ambroise’a Thomasa.
Miłośników operowych arii Centrum Sztuki Filmowej zaprasza ponownie już w październiku br. Transmisje na żywo z Metropolitan Opera w Nowym Jorku w sezonie 2010/11 otworzy 9 października „Złoto Renu” Richarda Wagnera. 23.10 zobaczymy „Borysa Godunowa”. Rok kalendarzowy zakończy transmisja opery „Don Carlo” Giuseppe Verdiego.
Nowojorska Metropolitan Opera od kilku lat transmituje wystawiane na jej deskach opery.
Po raz pierwszy w 2006 roku można było zobaczyć „Czarodziejski flet” Wolfganga Amadeusza Mozarta. Spektakl obejrzało 30 tysięcy widzów zgromadzonych w 150 salach na terenie Stanów Zjednoczonych. Ogromny sukces kasowy i frekwencyjny tej transmisji sprawił, że wkrótce do projektu „The Metropolitan Opera: Live in HD” przyłączyły się kina i teatry spoza USA. Dziś sygnał z nowojorskiej opery dociera do Kanady, Japonii i kilku krajów europejskich, w tym do Polski.