Działania podejmowane od kilku miesięcy przez Ministra Zdrowia budzą uzasadniony niepokój opinii publicznej w Polsce. Składane obietnice okazują się nie mieć żadnego pokrycia, a podejmowane działania mają charakter pozorny i propagandowy. Pogłębiają one tylko niepewność pacjentów i pracowników ochrony zdrowia. Proponowane przez ministra zmiany nie obejmują problematyki zdrowotnej całościowo, ich celem nie jest budowa spójnego i efektywnego systemu, wręcz przeciwnie – są one niejasne, wybiórcze, ograniczają i tak przecież wąski zakres publicznych usług medycznych, a jedynym ich celem jest nieograniczona kontrola nad pieniędzmi przekazywanymi przez ubezpieczonych na ochronę zdrowia. Jedynym lekarstwem dla systemu ochrony zdrowia ma być jego centralizacja. Zgromadzenie na biurku ministra środków pochodzących ze składek ubezpieczeniowych ma rozwiązać wszelkie bolączki i uciążliwości, zapewnić obywatelom dostęp do usług medycznych, rozwiązać problemy finansowe szpitali czy złożone kwestie pracownicze. To jednak utopia. W tym kontekście zmiany, które dokonały się ostatnio w Śląskiej Regionalnej Kasie Chorych należy traktować jako zamach na niezależność ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce. Dokonane z naruszeniem prawa odwołanie zarządu kasy ma pozwolić na kolejne uwłaszczenie rządzącej obecnie w Polsce klasy politycznej. To sytuacja nie nowa. Precedensem jest jednak to, iż dotyczy to systemu ubezpieczeń, które w demokratycznych systemach państwowych pozostają poza domeną doraźnych gier, politycznych przetargów i awantur. Cechą dojrzałych demokracji jest bowiem to, iż różne opcje polityczne uznają pewne sfery życia publicznego za nienaruszalne ze względu na dobro obywateli i ich niezbywalne prawa. Dobra kondycja Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych to przede wszystkim wynik pracy wszystkich osób w niej ubezpieczonych i przekazujących składki. To również efekt pracy zarządu kasy, który bronił zgromadzonych w niej przez nas wszystkich funduszy. Minister Zdrowia wielokrotnie atakował Śląską Kasę Chorych. Czynił to osobiście, bądź też za pośrednictwem Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Naczelny Sąd Administracyjny weryfikował orzeczenia UNUZ przyznając rację zarządowi kasy. Okazywało się wówczas, iż oskarżenia te nie mają żadnych podstaw i są jedynie elementem doraźnej gry politycznej, której celem miało być zniesławienie dyrektora i zarządu Śląskiej Kasy Chorych oraz zmanipulowanie opinii publicznej. Wobec powyższego oświadczam, iż podejmować będę wszelkie możliwe działania w celu ochrony pacjentów przed działaniami, które mogą zagrozić ich bezpieczeństwu i prawu do ochrony zdrowia.

(—) Grzegorz Szpyrka
Wicemarszałek Województwa Śląskiego