W listopadzie rozkwita kultura

Rusza XX edycja Festiwalu Ars Cameralis

Przypadająca tradycyjnie na ponad trzy listopadowe tygodnie (7-28 listopada) edycja Ars Cameralis będzie nie tylko wybuchową mieszanką muzycznych smaków, teatralnych gestów, wizualnych pejzaży i stylowych podróży przez historię kultury. To także swoiste podsumowanie dwudziestu lat pracy nad zmianą wizerunku Katowic oraz Górnego Śląska, nad mozolnym dążeniem do ich artystycznego i kulturowego rozwoju, otwartości, podnoszenia kompetencji uczestnictwa w kulturze na najwyższym poziomie. 

Organizatorzy Festiwalu uznali jednak, iż zamiast hucznie świętować ów imponujący jubileusz i szykować się na lśniące fajerwerki, znacznie lepiej skonstruować kolejny festiwalowy program, który rzuci niejednego pasjonata kultury na kolana.

Czy tak się stało, niech ocenią Państwo sami... My ze swej strony czujemy dreszcz ekscytacji, wymieniając jednym tchem takie festiwalowe bakalie i rarytasy jak: Jane Birkin, Concerto  Koln, Fleet Foxes, Billa Callahana, M83, Charlesa Bradley'a, Stephena Malkmusa z zespołem The Jicks, grupę Faust, Teatr Jana Klaty, wystawy Collier Schorr oraz znakomitego małżeństwa Ilii oraz Emilii Kabakov, a także wiele, wiele innych intrygujących wydarzeń, które odbędą się w scenerii kilku śląskich miast (Katowice, Chorzów, Mikołów, Sosnowiec).

Ci z Państwa, którzy towarzyszą festiwalowym potyczkom już od lat, nie powinni być specjalnie zszokowani ani zaskoczeni zestawieniem tak przeciwstawnych i różnych artystycznych propozycji ramię w ramię. Na tym przecież osadza się wyjątkowość Festiwalu Ars Cameralis w porównaniu z innymi propozycjami tego typu. Chodzi o niesamowitą wszechstronność propozycji, o bogactwo uprawnionych języków i gestów. O wykreowanie przestrzeni, w której na pierwszy rzut oka, możemy poczuć się nieco zagubieni natłokiem propozycji, a dopiero po chwili, gdy zaczynamy łączyć wszystkie zaproponowane przez organizatorów wątki, odnajdujemy przejrzystą krainę, po której, trzymając w dłoni mapę - festiwalowy program - wędrujemy z poczuciem pewności i ekscytacji. Inną sprawą pozostaje czas trwania arscameralisowego święta. Ponad trzy tygodnie artystycznych wydarzeń! Czy istnieje w Polsce drugi taki festiwal?

Już od kilku lat tradycyjnie najbogatszą propozycją będą wydarzenia muzyczne z szeroko pojętego kręgu muzyki alternatywnej. Już tylko w jego ramach czeka nas istne bogactwo różnorodności. Spróbujmy dokonać telegraficznego przeglądu: legenda niemieckiego krautrocka Faust, który od lat 70 współtworzy najbardziej progresywne wątki eksperymentalnej muzyki XX wieku, znajdujący się wznoszącej fali elektroniczny The Glitch Mob, absolutna sensacja sceny avant-folkowej z ostatnich lat Fleet Foxes (z kapitalną Alelą Diane w roli supportu), pierwszy w Polsce koncert fantastycznego amerykańskiego songwrittera Billa Callahana, roztańczona fiesta pod wodzą tradycyjnie nieogolonego i niewyspanego El Guincho, rozmarzony i zwodniczo uwodzący melancholią John Grant oraz towarzyszący mu w roli supportu - równie niebiański - Stranded Horse, ponad sześćdziesięcioletni Charles Bradley skupiający w swej twórczości wszystkie najbardziej intrygujące wątki legendarnej soulowej wytworni Motown, rockowe, mocne I got you on tape i niemal na zakończenie festiwalowych muzycznych zdarzeń dwa miażdżące strzały miedzy oczy: M83, shoegaze'owy zespół z autentycznego topu światowego oraz lider legendarnego zespołu Pavement - jeden z najważniejszych twórców poruszających się w stylistyce lo-fi - Stephen Malkmus & The Jicks. Wystarczy? Ale to zaledwie festiwalowe rarytasy pochodzące ze scen alternatywnych!

Program Ars Cameralis wypełniony jest przecież ponadto znakomitymi wydarzeniami z innych muzycznych krain, teatru, filmu, literatury i sztuk plastycznych.  W katowickiej Akademii Muzycznej wystąpi jedna z najznakomitszych orkiestr muzyki dawnej Concerto Koln (w repertuarze m.in. symfonia Ludwiga van Beethovena), muza wszystkich bezkresnych i bezsennych nocy, Jane Birkin (czy pamiętają Państwo, jak cudownie śpiewała Je t'aime... moi non plus?) zaśpiewa songi Serge'a Gainsbourga. Jedno z najgorętszych nazwisk współczesnego polskiego teatru, Jan Klata zaprezentuje aż dwa swoje spektakle, a znakomici polscy (i nie tylko polscy!) poeci tradycyjnie będą rozbijać się NaDziko, czyniąc przy tym mnóstwo twórczego zamieszania. Komu będzie mało, będzie mógł utonąć w objęciach aniołów wyczarowanych przez małżeństwo Kabakov.

Dwudziesta edycja Festiwalu Ars Cameralis? Wciąż nowe niespodzianki i zaskoczenia, lecz wciąż te same dreszcze biegnące po plecach od lat. I do tego ta niezmienna świadomość, że każda impreza sygnowana szyldem Ars Cameralis, niezależnie od tego czy znana, czy dopiero odkrywana przed śląską publicznością, to nieustannie gwarancja emocji i wzruszeń na najwyższym poziomie. 


Linki do stron zewnętrznych
Więcej o festiwalu