Finał świętowania w bytomskim szpitalu

Zakończenie obchodów Jubileuszu 125-lecia Szpitala Specjalistycznego nr 2

W Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Bytomiu odbyło się uroczyste podsumowanie obchodów 125-lecia placówki.

Z tej okazji szpital zaprezentował swoje oddziały, m.in. jedno piętro pediatryczne, Salę Porodową, Oddział Noworodków oraz Salę Intensywnego Nadzoru. Dyrektor placówki Kornelia Cieśla przedstawiła informację o pozyskanych przez szpital środkach z Unii Europejskiej, perspektywy oraz plany na przyszłość.

Szczególnym punktem spotkania była prezentacja nowego wynalazku „hiperbaria, czyli miejscowe leczenie tlenem”, który przedstawił prof. zw. dr hab. n. med. Aleksander Sieroń, Kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Chorób Wewnętrznych, Angiologii i Medycyny Fizykalnej bytomskiego szpitala.

„Leczenie tlenem o wyższym ciśnieniu atmosferycznym nazywamy terapią hiperbaryczną. Nieliczne w Polsce komory hiperbaryczne są komorami wieloosobowymi, a ich koszt mieści się między 2 mln do 5 mln zł. Dzięki współpracy z Firmą Fasser powstało urządzenie nazywane oksybarią tlenową. Urządzenie to wykorzystuje podwyższone ciśnienie tlenu a jednocześnie bakteriobójcze działanie ozonu. Oksybaria tlenowa to walec „pończocha” zakładany na chorą kończynę. Dzięki tej metodzie i urządzeniu wielokrotnie tańszemu od klasycznej komory hiperbarycznej można z powodzeniem leczyć ludzi z dramatem współczesnej cywilizacji – owrzodzeniem podudzi. Zaobserwowano bardzo dobre wyniki polegające na redukcji bólu, zmniejszeniu stanu zapalnego oraz szybszego gojenia się ran. Mam osobiście nadzieję, że metoda ta rozpowszechni się w kraju oraz za granicą” – mówił prof. Aleksander Sieroń.

W uroczystości wziął udział m.in. Jerzy Buzek, były Przewodniczący Parlamentu Europejskiego i Joanna Stępień – pełnomocnik Marszałka ds. Organizacji Pozarządowych i Równych Szans.

Szpital wybudowała Górnośląska Spółka Bracka z centralą w Berlinie. W 1908 roku miał już 350 łóżek. W czasie wojny został pełnił rolę niemieckiego szpitala wojskowego, następnie służył czerwonoarmistom jako magazyn. Kilka lat po wojnie w bytomskim szpitalu zaczęły działać pierwsze kliniki nowo powstałej Śląskiej Akademii Medycznej. W latach 50. był trzykrotnie uznany za najlepszy szpital w Polsce.