„Wolne miejsce” w Parku Śląskim

Wielkanocne śniadanie znów czeka na samotnych

Akcja, którą Fundacja Park Śląski organizuje wspólnie z restauratorem Mikołajem Rykowskim, odbędzie się w namiocie przy Kanale Regatowym w świąteczną niedzielę (5 kwietnia). O godzinie 9.00 rozpocznie się śniadanie wielkanocne. Przyjść może każdy, kto nie chce w tym wyjątkowym czasie zostać sam.

Śniadanie wielkanocne na tak dużą skalę odbędzie się już po raz trzeci. Rozpocznie się od modlitwy i błogosławieństwa duchownych kościołów rzymsko-katolickiego i ewangelicko-augsburskiego. Uczestnicy zobaczą też inscenizację ukrzyżowania i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Organizatorzy przygotują około 2 tysięcy miejsc.

„Porcji będzie oczywiście więcej. Każdy, kto przyjdzie, zostanie wpuszczony. Wszyscy są zaproszeni” – zapewnia Rykowski i dodaje, że całe przedsięwzięcie ma już wyrobioną markę, a wolontariusze i artyści zgłaszają się sami. Tym razem na scenie zobaczymy m.in. chór Gospel Sound oraz innych muzyków.

Mikołaj Rykowski tłumaczy, że tym razem formuła śniadania zmieni się w cały dzień wielkanocny – namiot dla odwiedzających będzie dostępny również w godzinach późniejszych. „Osoby, które skorzystają z naszego porannego zaproszenia oraz wszyscy pozostali będą mogli odwiedzić nas również po południu. Mamy najładniejszy park w Polsce. Po głównym wydarzeniu chcemy zachęcić ludzi do spacerowania i powrotu na kawę i ciasto” – mówi Mikołaj Rykowski.

Kulinarna skala całego przedsięwzięcia jest ogromna. Do przygotowania tak dużego śniadania potrzeba ogromnych ilości produktów: 2,5 tysięcy jajek, 200 kilogramów szynki, 200 kilogramów ziemniaków, 250 kilogramów białej kiełbasy. Na stołach pojawią się tradycyjne potrawy wielkanocne.

Rykowski podkreśla, że mimo iż „Wolne Miejsce” odbywa się już któryś rok z kolei, a na stołach pojawiają się te same tradycyjne potrawy, to nie ma mowy o rutynie. „Zawsze jest inne przedstawianie, inny plakat, inna organizacja, ale – co niezwykle ważne – zmieniają się też ludzie. Niektórzy przestają być samotni” – podkreśla Mikołaj. Jak zaznacza, grupa wolontariuszy, którzy przygotowywali ostatnią Wigilię, bardzo się scaliła.

„To przedsięwzięcie, „Wolne miejsce”, żyje już własnym rytmem. W coraz mniej spraw tutaj na miejscu muszę się angażować. Jest coraz więcej takich, w których odciążają mnie inni” – dodaje.

„To już kolejna Wielkanoc, w którą chcemy do świątecznego stołu zaprosić osoby samotne czy potrzebujące. Wtedy Święta i dla nas – wolontariuszy, darczyńców, instytucji zaangażowanych w organizację śniadania stają się jeszcze pełniejsze i nabierają głębszego sensu, bo skupiają nasze myśli nie wokół zakupów i porządków, ale przy drugim człowieku. W przygotowania śniadania wielkanocnego dla samotnych zaangażowanych jest ponad stu wolontariuszy, niektórzy z nich już od miesiąca przygotowują ozdoby wielkanocne, pozyskują dary rzeczowe, opracowują oprawę artystyczną. Mamy też coraz liczniejszą grupę darczyńców i partnerów społecznych, na których możemy liczyć. Cieszy również, że coraz więcej osób decyduje się wyjść poza swoją samotność i spędzić święta przy parkowym stole. Ten pozytywny ferment, który odczuwamy, to chyba najlepsze potwierdzenie tego, że robimy rzecz ważną i potrzebną” – mówi Anna Poraj, prezes Fundacji Park Śląski.