W debacie w ramach Miast Idei uczestniczyli: Marszałek Województwa Śląskiego Wojciech Saługa, prezydent Jaworzna Paweł Silbert, reprezentujący Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach prof. Adam Drobniak, wiceprezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Mateusz Rykała oraz prezes ElectroMobility Poland Tomasz Kędzierski. 

JOG rozciąga się na obszarze aż 325 hektarów. Jest to teren inwestycyjny, który w Jaworznie graniczy bezpośrednio z ulicą Wojska Polskiego oraz czynną przemysłową linią kolejową. Relatywnie mała odległość od węzła Jęzor i węzła Brzęczkowice oraz połączenie przemysłowej linii kolejowej z magistralą E30 sprawia, że pod względem logistycznym i lokalizacyjnym jest to w tej chwili jeden z najlepiej obsługiwanych komunikacyjnie niezagospodarowanych terenów poprzemysłowych w regionie. 

- JOG miał być i jest alternatywą dla górnictwa, choć na ten moment nie sposób sobie wyobrazić, że moglibyśmy jako miasto z tego zrezygnować. Wpływy z tytułu węgla i energetyki stanowią kilkadziesiąt procent wszystkich wpływów do budżetu. Potrzeby mieszkańców pochłaniają z niego blisko miliard złotych rocznie. Niemniej JOG to nasza przyszłość – przekonywał podczas debaty prezydent Jaworzna, Paweł Silbert.

To właśnie na 118 hektarach należących do JOG miała zostać zlokalizowana fabryka samochodów Izera. Na ile dalej jest możliwe utworzenie tam podobnego zakładu? Jak podkreślił Tomasz Kędzierski, prezes ElectroMobility Poland, to plan realny, ale wymagający sporych nakładów finansowych i partnera strategicznego.

- Nadal jest w nas determinacja by powstała tu fabryka samochodów, ale nie ograniczająca się wyłącznie do ich montażu. Warto by taki projekt miał w formie zaplecza także np. centrum inżynieryjne. Idea produkcji Izery jest póki co zawieszona. Koszt budowy fabryki pochłonąłby w granicach 1,5 mld euro. Spółka ma jednak i grunt, jak i wszelkie pozwolenia na budowę. Jeśli mielibyśmy finansowanie kapitałowe zakład produkcyjny powstałby w ciągu 28 miesięcy – zapewnił prezes Tomasz Kędzierski dodając, że celem produkcji jest niezmienny – byłyby to samochody elektryczne i hybrydowe.

- JOG jest wyjątkowy i gotowy do inwestycji właściwie od teraz. To duża szansa dla regionu, który wchodzi w kluczową fazę transformacji. Rzeczywiście budowa tam fabryki samochodów wydaje się być najbardziej sensowną i przypominając ile swego czasu Gliwice zyskały dzięki Oplowi, to właśnie takiej inwestycji bym sobie tutaj życzył. Nie jestem jednak pewien, czy ten projekt potrzebuje w tej chwili aż tak wielkiego szumu medialnego, bo każde negocjacje potrzebują ciszy – podkreślił marszałek Wojciech Saługa.

- Zwłaszcza, że JOG to obecnie w mojej ocenie najatrakcyjniejsze miejsce do inwestowania w Województwie Śląskim – dodał wiceprezes KSSE, Mateusz Rykała.

Prof. Adam Drobniak z Uniwersytetu Ekonomicznego zaznaczył, że w przypadku rozwiązań inwestycyjnych dla JOG należy szukać takich, w których moglibyśmy jako region stać się konkurencyjni.

- Nasza gospodarka pokazuje że z samochodami elektrycznymi jest kłopot. Musimy dokonywać transferu technologii, sami żadnych ośrodków szkoleniowych nie posiadamy. To nie jest zbyt komfortowa pozycja – przyznał prof. Drobniak.

Uczestnicy debaty byli zgodni co do tego, że w pewnym sensie upolitycznienie na pewnym etapie projektu, jakim miała być budowa fabryki Izery nie pomogło w jego realizacji. A miał to być projekt ważny dla państwa.

- To pokazuje, że w myśleniu o państwie pragmatyka powinna wygrywać z polityką – podsumował Tomasz Kędzierski.