W „Strategii zrównoważonego rozwoju Polski do roku 2025” zrównoważony rozwój definiuje się jako prawo do zaspokojenia aspiracji rozwojowych obecnej generacji bez ograniczania praw przyszłych pokoleń do zaspokojenia ich potrzeb rozwojowych. Oznacza to przekonanie, że postęp gospodarczy i cywilizacyjny obecnego pokolenia nie powinien odbywać się kosztem wyczerpywania zasobów nieodnawialnych i niszczenia środowiska. Odnosząc się do „Strategii...” marszałek Janusz Moszyski zwrócił uwagę, że założenia te mają charakter deklaratywny, a nie praktyczny. Nie istnieje bowiem żadna prawna regulacja nakładająca obowiązek przestrzegania lub wdrażania tych zasad. W swoim wystąpieniu marszałek skupił się na realizacji idei zrównoważonego rozwoju w „Strategii Rozwoju Województwa Śląskiego na lata 2000-2020”. „Jednym z podstawowych instrumentów finansowych tych celów w nadchodzących latach będą fundusze strukturalne Unii Europejskiej. Są to Regionalny Program Operacyjny Województwa Śląskiego na lata 2007-2013 oraz Program Operacyjny Kapitał Ludzki. W ramach RPO największy nacisk położony jest na innowacje i przedsiębiorczość oraz transport. Znaczne środki przeznaczono również na rozwój miast i rozwiązywanie problemów środowiska. Taki podział sprawia, że RPO w pełni wpisuje się w założenia polityki zrównoważonego rozwoju” – mówił marszałek Moszyński. Jego uzupełnieniem jest PO Kapitał Ludzki, którego celem jest wzrost poziomu zatrudnienia i spójności społecznej. Powinien on przyczynić się znacząco do rozwoju społeczeństwa opartego na wiedzy. Podczas konferencji podkreślano potrzebę opracowania i realizacji strategii długookresowego rozwoju Polski. Jej nadrzędnym celem powinna być budowa społeczeństwa informacyjnego. Z tym wiąże się konieczność tworzenia gospodarki opartej na wiedzy oraz zmniejszanie obszarów biedy i bezrobocia. Głównymi przeszkodami w realizacji tych priorytetów są m.in.: zapóźnienie cywilizacyjne, przyspieszone starzenie się społeczeństwa oraz niskie nakłady na naukę. Podczas gdy wydatki na naukę np. w Szwecji wynoszą 4,25 proc. PKB, w Czechach 1,32, to u nas zaledwie 0,58. „Nie są to nakłady pozwalające wypełniać zadania wynikające ze Strategii Lizbońskiej” – podkreślano w czasie konferencji.