Przyczyna wstrzymania przyjęć na Oddział Ginekologiczno- Położniczy oraz Oddział Noworodków i Wcześniaków w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym Nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu była tematem konferencji prasowej. Uczestniczyli w niej wicemarszałek Grzegorz Szpyrka i dyrektor WSS nr 5 Urszula Urbanowicz. Obecna sytuacja szpitala nie pozwala na funkcjonowanie Oddziału Ginekologiczno-Położniczego oraz Oddziału Noworodków i Wcześniaków w budynku przy ul. 3 Maja. „W środę, 5 września na koncie WSS nr 5 znajdowało się tylko 6.975,50 zł. Za tę kwotę placówka musi funkcjonować jeszcze przez tydzień”– stwierdziła Urszula Urbanowicz, dyrektor szpitala. Wszelkie możliwe kroki podejmowane w celu poprawy płynności finansowej Szpitala nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Dostawcy niezbędnych leków, środków medycznych, odczynników do badań przeważnie odmawiali rozłożenia płatności na raty lub ich odroczenia, a także nie wyrażali zgody na wycofanie pozwów przeciwko szpitalowi, równocześnie wstrzymując dalsze dostawy. Istotnym problemem jest obecny brak zabezpieczenia Oddziału Noworodków w możliwość wykonywania niezbędnych badań, które w tym przypadku muszą być wykonywane w szczególnie krótkim czasie, jak np. koagulologia czy gazometria. Pozostałe zapasy odczynników wystarczą na 3-4 dni. Katastrofalną sytuację finansową wzmaga jeszcze groźba rychłego wstrzymania odbioru odpadów medycznych, odcięcia dostaw wody i ciepła a także odmowa obsługi kanalizacji. Stwarza to poważne zagrożenie epidemiologiczne. Realna jest także możliwość odcięcia dopływu energii. W tej sytuacji dyrekcja szpitala zainstalowała awaryjne źródło prądu. Placówki nie stać bowiem nawet na zakup generatora, a starego nie udało się uruchomić ze względu na jego stan i zużycie. Dla bezpiecznego działania oddziałów niezbędne są urządzenia, które zapewniają stały dopływ energii elektrycznej. Zasilanie awaryjne lamp operacyjnych wystarczy zaledwie na 3 godziny pracy, a aparatów do znieczulenia na około 30 minut. „Zawieszenie działalności tych oddziałów spowodowane było wymogami bezpieczeństwa. Nie do przyjęcia jest funkcjonowanie szpitala bez awaryjnego źródła energii elektrycznej. To zagraża bezpieczeństwu matek i noworodków” – tłumaczył wicemarszałek Grzegorz Szpyrka. Stwierdził także, że wobec bardzo trudnej sytuacji finansowej szpitala, Zarząd Województwa Śląskiego zwrócił się do władz Sosnowca z propozycją przejęcia przez miasto tego oddziału. Jest to o tyle racjonalne rozwiązanie, że w roku ubiegłym wskaźnik wykorzystania łóżek we wszystkich sosnowieckich szpitalach na oddziałach ginekologiczno-położniczych wynosił w 2006 roku zaledwie 58,9 proc. Gdyby miasto nie wyraziło zainteresowania, istnieje możliwość przeniesienia oddziału do głównego budynku WSS nr 5, przy Placu Medyków w Sosnowcu. Zarząd Województwa gotów jest także wystąpić do Sejmiku Województwa Śląskiego o przekazanie miastu budynku przy ul. 3 Maja w Sosnowcu w formie darowizny, na określony cel. Dyrektor Urbanowicz zapewniła, że planowane zmiany nie doprowadzą do zwolnień pracowników. Znajdą oni zatrudnienie zgodne z wykształceniem i kwalifikacjami. Położne objęte zostaną szkoleniami dla położnych środowiskowych. Przypomnijmy, że Szpital nr 2 przy ul. 3 Maja oraz WSS nr 5 na Placu Medyków w Sosnowcu połączono w 2005 roku. Efektem połączenia miało być lepsze wykorzystanie potencjałów obu placówek, racjonalizacja kosztów oraz poprawa kondycji finansowej. W rzeczywistości nadal funkcjonowały dwie kuchnie, dwie pralnie, dwie apteki, dwie pracownie radiologiczne, dwa laboratoria, a nawet dwa działy administracji. Dodatkowo budżet szpitala obciążały koszty transportu pacjentów pomiędzy budynkami, które wynosiły około 10.000 zł miesięcznie. Dzięki przeniesieniu w sierpniu br. części oddziałów już teraz oszczędza się na podwójnych wydatkach. Pacjenci otrzymują kompleksową i szybszą opiekę medyczną. Wynika to z szerokiej dostępności wysoko specjalistycznych konsultacji oraz bogatej oferty badań laboratoryjnych, czy obrazowych, którymi dysponuje budynek Szpitala przy Placu Medyków.